Twój blog motoryzacyjny

Tak przyspiesza Porsche 918 Spyder

Porsche 918 Spyder jest jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie i najszybszych pojazdów drogowych. Razem z McLarenem P1 i LaFerrari stanowi „świętą trójcę” hybrydowych hiperaut. Johnny Bohmer postanowił sprawdzić jego graniczne możliwości na ponad 3-kilometrowej długiej prostej. I przeżył zaskoczenie.

Zanim jednak o zaskoczeniu, przypomnijmy kilka podstawowych informacji dotyczących niemieckiej hybrydy. Porsche 918 Spyder ujrzało światło dzienne w 2010 roku w postaci konceptu. Oficjalny debiut nastąpił 3 lata później na frankfurckich targach i zbiegł się z ustanowieniem przez Spydera rekordowego czasu na Nurburgringu – 6 minut i 57 sekund. To było prawdziwe wejście smoka.

Porsche 918 Spyder wyposażone jest w wolnossący umieszczony centralnie silnik V8 o pojemności 4,6 litrów i mocy 608 KM, który wspierają dwie jednostki elektryczne – jedna z przodu dostarcza 129 KM (i 210 Nm), druga przy tylnej osi –156 KM (i 375 Nm).

Osiągi hiperauta na papierze wyglądają znakomicie: sprint do setki to kwestia 2,8 s, a przyspieszenie od 0 do 200 km/h zajmuje tylko 7,8 s. Prędkość maksymalna wynosi ok. 340 km/h.

I tu dochodzimy do testu prędkości Johnny’ego Bohmera. Okazało się bowiem, że Porsche 918 Spyder jest szybsze niż wynika to z danych przedstawionych przez Porsche. Hybryda z pakietem Weissach, obniżającym masę auta o ok. 45 kg, może nawet przekroczyć granicę 350 km/h. Według amerykańskiego serwisu Jalopnik – jest to najwyższa prędkość osiągnięta przez 918 Spyder. Obejrzyjcie video:

Źródło: carbuzz.com


Sieć ProfiAuto zrzesza już ponad 1600 partnerów w całej Polsce. Należą do niej najlepsze sklepy oraz hurtownie motoryzacyjne. W naszej sieci znajdziesz także w pełni wykwalifikowanych i doświadczonych mechaników samochodowych, którzy naprawią awarię szybko i sprawnie. Wszystkie warsztaty samochodowe posiadają nowoczesne rozwiązania technologiczne tak, aby diagnoza usterki trwała jak najkrócej.

  

Sprawdź bezpłatnie stan techniczny Twojego samochodu! >>

Komentarze