8 absurdalnych pomysłów na wizualną modyfikację auta

Oceń post:

Udostępnij to Tweetnij to

Gruby, wiejski tuning to w gruncie rzeczy ciężka praca. Szlifowanie spawów i zabawa ze szpachlą
i epoksydem wymagają odpowiednich umiejętności, a montaż wydechu z rynny jest czasochłonny. Są znacznie prostsze sposoby wizualnej modyfikacji auta. Chociaż niekoniecznie warto się do nich przyznawać.

Naklejki imitujące dziury po kulach

Styl gangsta wiecznie żywy. Na Allegro jest tego całkiem sporo. Są w różnych rozmiarach i podobno nie odpadają pod wpływem wody.

Imitacja szyberdachu

Wygląda na prawdziwy, kosztuje 25 dolarów i daje 30 punktów w skali prestiżu + 25 koni mechanicznych ekstra.

Okleina imitująca rdzę

Coś dla miłośników stylu rost. Substytut, ale można zaoszczędzić kupę czasu. Zamiast zdzierać lakier do surowej blachy, by stworzyć plantację korozji, po prostu kupujesz specjalną okleinę w kolorze rdzy.

Doklejane wloty powietrza

‘Fałszywe’ nakładki na zaciski hamulcowe

Nakładki na zaciski hamulcowe z wypukłym napisem znanej firmy (np. Brembo). Ze swojej strony zachęcam do zaopatrywania się w oryginalne części samochodowe.

Samochodowe ‘rzęsy’

W imię antropomorfizacji i absurdu. Ktoś to produkuje, bo ktoś to kupuje. Popyt napędza podaż. Albo odwrotnie. Logika nie ma tu znaczenia. Kwestie estetyczne również.

Naklejki i emblematy

Lepiej mieć Turbo napis na bagażniku niż go nie mieć. Tak samo lepiej mieć emblemat M na klapie swojego E46 325i niż świecić pustym miejscem. Wiadomo. Są gustai guściki.

Przyciemniane tylne światła

O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, jak ktoś przykleja znaczek AMG na swojego starego Mercedesa i w ten sposób zwiększa jego wartość, moc i prestiż, o tyle nie rozumiem postępowania kogoś, kto celowo i na własną rękę za pomocą folii lub przy użyciu spraya ogranicza przepuszczalność światła w tylnych lampach.

Źródło zdjęć: carscoops.com, jalopnik.com, allegro.pl