Zima za kółkiem? Żaden problem!

Nie bójmy się jeździć w zimie! Zdecydowana większość aut poruszających się po naszych drogach jest do niej przystosowana. Jeśli auto odpowiednio przygotujemy niskie temperatury i trudne warunki drogowe nie zrobią na nim większego wrażenia - mówi Witold Rogowski, ekspert ProfiAuto, sieci niezależnych hurtowni, sklepów i warsztatów samochodowych, działającej w 200 miastach w Polsce.
Pamiętajmy nie tylko o zmianie płynów, sprawdzeniu akumulatora, ale też o tym, że zima to większe ryzyko wypadków i korków na drogach.
Warto więc pomyśleć także o doposażeniu samochodu.
- Jeśli dużo jeździmy zimą, warto wozić ze sobą łańcuchy przeciwśniegowe. Osobiście w okresie zimowym wożę też w bagażniku koc i łopatę i już mi się kiedyś przydały. Nie jeździjmy również na oparach paliwa, bo zimą dość często możemy utknąć w korku. Wyobraźmy sobie, co się stanie, gdy zabraknie nam paliwa przy minus 20 stopniach Celsjusza - mówi ekspert ProfiAuto.



Uwaga na SUV-y!
W aucie, jak w życiu, warto być przezornym. Przygotowania do zimy najlepiej rozpocząć już jesienią.

- Już wtedy mamy nowe warunki na drodze: poranne przymrozki, mgły, mokre liście na jezdni, a jeszcze stare, letnie  przyzwyczajenia. Z reguły jeździmy szybciej gdy pogoda sprzyja i ciężko odzwyczaić się od tego z dnia na dzień - mówi Witold Rogowski.
Jesienią (i oczywiście zimą) przede wszystkim zdejmujemy nogę z gazu. Jeździmy płynniej. Unikamy gwałtownych przyśpieszeń i ostrych hamowań. Nie zmieniamy nerwowymi ruchami kierownicy toru jazdy. Zachowujemy bezpieczną odległość pamiętając o dużo dłuższej drodze hamowania.
- Osobno apeluję do właścicieli modnych od kilku lat szybkich SUV-ów. Potężna moc, napęd na cztery koła i pozycja ponad "osobówkami" nie gwarantują szybkiego i bezpiecznego przemieszczania się w trudnych warunkach. Błoto pośniegowe, głębokie kałuże, czy też czarna, ale oblodzona nawierzchnia są niebezpieczne również dla pseudo terenówek - ostrzega ekspert ProfiAuto.


Niebezpieczne wycieraczki i... para
Jak informują eksperci rynku motoryzacyjnego - choć rada o wymianie opon na zimę może wydawać się największym banałem, to wcale nie wszyscy kierowcy zdają sobie z tego sprawę.
- W Polsce nadal mamy, wcale niemało kierowców, którzy zostawiają na okres zimowy opony letnie. Sporą popularnością cieszą się też niestety zimowe opony... używane, które często nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa - mówi Witold Rogowski.

Radzi, by przed zimą oddać samochód do serwisu samochodowego na profilaktyczny przegląd. Wiele warsztatów oferuje taką usługę gratis.
- Sami możemy w zasadzie tylko sprawdzić głębokość bieżnika opon, sprawność wszystkich świateł (wymieniamy przepaloną żarówkę, dokonać korekty ustawienia świateł mijania i drogowych), czy sprawdzić poziom płynów w układzie chłodzenia i hamulcowym - mówi ekspert ProfiAuto. - Warto też wymienić pióra wycieraczek, bo żużyte będą rozmazywały na szybie błoto, którego zimą na drogach nie brakuje.
Wielu kierowców nie zdaje sobie też sprawy, że zimą znaczenia nabiera jakość filtra przeciwpyłkowego. Zapchany filtr często powoduje parowanie szyb wewnątrz samochodu.
Zimą przydaje się również posmarowanie uszczelek specjalnym preparatem uniemożliwiającym ich przymarzanie i nasmarowanie zamków. W kabinie pojazdu wymieniamy dywaniki materiałowe na gumowe.
- Z gumowego łatwo jest wylać wodę, materiałowy będzie nasiąkał jak gąbka, a wilgoć w kabinie oznacza zaparowane szyby. Co do samych szyb: koniecznie trzeba wyczyścić je od środka, warto też przetrzeć środkiem zapobiegającym ich parowaniu - radzi Witold Rogowski.

Zabójca akumulatorów

Przed sezonem zimowym z pewnością przyda się sprawdzenie płynu w chłodnicy. Jednak sami możemy sprawdzić tylko jego poziom.
- Dlatego warto zlecić przegląd mechanikowi, który określi temperaturę krzepnięcie tego płynu i, jeśli będzie taka konieczność, wymieni go. Pod blokiem tego nie zrobimy - mówi Witold Rogowski.
Podobnie jest z płynem hamulcowym. Należy koniecznie zmieniać go co dwa lata. Serwis jest jednak w stanie określić temperaturę jego wrzenia i w razie potrzeby wymienić wcześniej. Koszt takiej usługi nie jest duży, a wpływ na bezpieczeństwo jazdy i hamowania ogromny.
Kolejna kwestia, to akumulator. W domu możemy go podładować, ale sprawdzić należy również prąd jakim jest ładowany w samochodzie. Niewłaściwe napięcie ładowania, to najczęstszy "zabójca" nowych akumulatorów.
- Jeśli chcemy sami ładować akumulator to pamiętajmy, że wypięcie go w nowoczesnych samochodach może prowadzić do wielu kłopotów z elektroniką pokładową. Konieczne jest podtrzymanie napięcia w instalacji elektrycznej. Dlatego lepiej to także zostawić mechanikom, którzy za jednym zamachem skontrolują instalację i prąd ładowania, sprawdzą stan naładowania akumulatora i wyczyszczą klemy - mówi Witold Rogowski.

Biuro Prasowe ProfiAuto
Jarosław Orzeł / Kobold Agencja PR
tel.: 721 181 915
Wszelkie wypowiedzi zawarte w tekście są autoryzowane. Zarówno one, jak i cała treść, pozostają do dyspozycji redakcji.

KONTAKT:
Witold Rogowski
tel.: +48 606 330 013
mail: rogowski@profiauto.pl

***
ProfiAuto, to sieć niezależnych hurtowni, sklepów i warsztatów samochodowych, dostępna w 200 mniejszych i większych miastach w Polsce. W sieci ProfiAuto można dostać części renomowanych dostawców do wszystkich typów samochodów i zamontować je w profesjonalnym serwisie. Firma jest też organizatorem znanych, ogólnopolskich imprez motoryzacyjnych: ProfiAuto Show, Międzynarodowe Targi Wiedzy Technicznej i Szkoleń, Pikniki ProfiAuto, czy Drużynowe Mistrzostwa Mechaników Samochodowych.


« powrót do listy